Alistair Brownlee na Nedbank Gravel Burn 2025

Alistair Brownlee, legenda triathlonu i dwukrotny mistrz olimpijski, podjął się w październiku 2025 roku wyjątkowego wyzwania – uczestnictwa w inauguracyjnej edycji Nedbank Gravel Burn, siedmiodniowego wyścigu gravelowego rozgrywanego na malowniczych i wymagających terenach Karoo w Południowej Afryce. Legendarny Brytyjczyk przyznał, że nie do końca zdawał sobie sprawę, jak intensywne i wymagające będzie to doświadczenie. Po pokonaniu 800 kilometrów przez błoto, kamienie, żwir, twardy asfalt oraz zmieniające się warunki pogodowe – od upalnego słońca, przez ulewy, aż po gwałtowne podmuchy wiatru – zyskał pełną wiedzę na temat tego, co oznacza gravelowa rywalizacja na najwyższym poziomie.
Nowa era gravelowego ścigania w Południowej Afryce
Koncepcja Gravel Burn narodziła się z inicjatywy Kevina Vermaaka, który pragnął rozszerzyć zasięg rosnącej popularności gravel cyclingu, organizując widowiskową imprezę przyciągającą czołowych kolarzy i sportowców pokrewnych dyscyplin. Nagroda finansowa wynosząca 150 000 dolarów dodatkowo podkreślała rangę wydarzenia. Siedmioetapowa trasa przebiegała przez dziewicze, często bezludne tereny Eastern Cape, wymagając od uczestników nie tylko doskonałej kondycji, ale też odporności psychicznej, umiejętności technicznych oraz taktyki radzenia sobie z nieprzewidywalnymi przeszkodami na szlaku.
Obok Brownlee rywalizowali m.in. australijski kolarz Cameron Wurf, znany z zawodów IRONMAN, oraz brytyjski mistrz olimpijski w kolarstwie górskim Tom Pidcock – dla którego Gravel Burn był kolejnym etapem wszechstronnego rozwoju kariery. Zwyciężył w klasyfikacji generalnej południowoafrykański zawodnik Matt Beers, a wśród kobiet triumfowała Francuzka Axelle Dubau-Prevot.
Brownlee i gravel – nieoczekiwane, ale ekscytujące wyzwanie
Sam Alistair Brownlee podkreśla, że po przejściu na sportową emeryturę szuka nowych, nietypowych wyzwań. „Co może być bardziej przygodowego od przejazdu 800 kilometrów przez dzikie tereny Afryki?” – pytał w rozmowie z CYCLING247. Mimo że nie trenował już na poziomie zawodniczym, z entuzjazmem podszedł do imprezy, traktując ją przede wszystkim jako okazję do zabawy, poznawania nowych miejsc i testowania własnej wytrzymałości w innych warunkach niż typowy triathlon lub kolarstwo szosowe.
Jego 23. miejsce w klasyfikacji generalnej w męskiej stawce 32 zawodników, w której znaleźli się zarówno kolarscy profesjonaliści, jak i doświadczeni triathloniści, można uznać za solidny rezultat – zwłaszcza biorąc pod uwagę trudność trasy i fakt, że Gravel Burn to dyscyplina wymagająca specyficznej techniki oraz umiejętności naprawy sprzętu w terenie.
Techniczna szkoła gravelu – wyzwania ponad kondycję
Brownlee otwarcie przyznaje, że gravel cycling to nie tylko kondycja, ale również ogromna złożoność techniczna. „Jestem na etapie zdobywania doświadczenia w naprawach sprzętu – liczba awarii, z jakimi trzeba się mierzyć podczas gravelowych przejazdów, jest zadziwiająca” – mówi. Kluczem do sukcesu jest więc przemyślany ekwipunek, szybkie reagowanie na problemy oraz opanowanie stresu podczas nieplanowanych postojów.
Taktyka walki z przebiciami opon, zerwaniem łańcucha czy usterkami jest równie ważna jak dobre przygotowanie fizyczne i mentalne. Dla Brownlee Gravel Burn stał się cenną lekcją samowystarczalności i zarządzania przygodą w zmiennych warunkach środowiskowych.
Klimat wspólnoty i niezapomniana atmosfera Burn Camps
Nie bez znaczenia dla satysfakcji zawodników był aspekt społeczny i zaplecze organizacyjne imprezy. Każdego wieczoru uczestnicy mogli zregenerować siły w specjalnie zorganizowanych Burn Camps – rozbudowanych obozowiskach z tysiącem namiotów, punktami napraw rowerów, strefami relaksu, a nawet dostępem do Wi-Fi oraz toaletami z prawdziwą spłuczką. Gorący prysznic okazał się dla wielu zawodników luksusem życia w drodze.
Brownlee podkreśla, że to właśnie ta kampowa atmosfera, wzajemne wsparcie sportowców i nieformalna wymiana doświadczeń na tle wyjątkowej scenerii Karoo były jednym z głównych powodów, dla których postrzega Gravel Burn jako jedno z najlepszych wydarzeń, w jakich brał udział.
Co dalej dla Alistaira Brownlee?
Po sukcesie w Nedbank Gravel Burn Brownlee patrzy już w przyszłość – jego kolejny start to legendarny Patagonman, odbywający się w grudniu 2025 roku. Triathlon ten słynie z ekstremalnych warunków i obejmuje 3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze oraz maraton 42,2 km przez wymagające góry i doliny Ameryki Południowej.
Dla byłego mistrza olimpijskiego gravel nie jest jedynie kolejną konkurencją, ale sposobem na redefiniowanie sportowej aktywności w fazie postzawodowej – odkrywaniem nowych form wytrzymałości i czerpaniem radości z rywalizacji w zupełnie innych wymiarach. W ten sposób Brownlee pozostaje inspiracją dla całej społeczności endurance, pokazując, że sportowa droga nigdy się nie kończy.
Liczby i fakty z Gravel Burn 2025
- Dystans: 800 km w siedmiu etapach
 - Lokalizacja: Karoo, Eastern Cape, RPA
 - Zwycięzcy generalni: Matt Beers (mężczyźni), Axelle Dubau-Prevot (kobiety)
 - Uczestnicy: 32 zawodników profesjonalnych, szeroka reprezentacja kolarzy szosowych, górskich i triathlonistów
 - Nagroda: 150 000 dolarów dla najlepszych zawodników
 - Warunki: zmienne – od upałów, przez błoto i deszcze, po silne wiatry
 
Udział Alistaira Brownlee w Nedbank Gravel Burn wpisuje się w szerszy trend popularyzacji gravel cyclingu, który zyskał ogromną popularność na całym świecie, zwłaszcza wśród triathlonistów i kolarzy szukających nowych przygód oraz wyzwań poza asfaltowymi trasami. To także przykład, jak elita sportu endurance adaptuje się do zmieniających się zainteresowań, eksplorując nieznane dotąd pola rywalizacji.
Przygoda Brownlee w RPA to znacznie więcej niż rywalizacja – to celebracja ducha wytrzymałości, technicznych umiejętności i nieustannego dążenia do przezwyciężania własnych ograniczeń. Dla kibiców endurance i fanów triathlonisty jego gravelowa podróż to inspiracja, by samemu wychodzić poza strefę komfortu i poznawać nowe formy aktywności fizycznej.